Powiem Wam szczerze, a w sumie napiszę, że nawet nie wiem, od czego mam zacząć. Najlepiej od początku, wiem. Postaram się więc.
Kiedy obmyślałem projekt, jaki był italia-nel-cuore, chciałem skupić wokół niego ludzi, którzy tak jak ja, interesują się Włochami, językiem włoskim, kulturą, historią i wszystkimi innymi aspektami związanymi z Włochami. Myślę, że udało mi się skupić przez tych kilka lat bardzo fajną grupę ludzi. Do tego powstała grupa italomaniacy.pl. Nazwa projektu, tj. „italia-nel-cuore” była nazwą neutralną, która nie sugerowała żadnych ideologii, czy to politycznych, czy też religijnych.
kliknij obrazek, aby przejść do fan page’a italia-il-mio-cuore
Wpisując w przeglądarkę fejsbukową nazwę projektu, wyskakiwało kilka fan page’y (dalej: fp) o tej samej nazwie. Nic dziwnego, nazwa ładna, neutralna. Większość jednak nieaktywnych od kilku lat, z kilkoma polubieniami. Od jakiegoś czasu jednak dwa fp wybijały się na powierzchnię dość mocno, mój i pewnego ruchu politycznego o nazwie…tak, tak właśnie: Italia nel cuore. Fakt, logo całkiem inne (na szczęście), ale nazwa jednak ta sama. Nie zajmowałem się tym, no bo przecież to ruch polityczny w dalekich Włoszech, ja w Polsce, gdzieś tam w małym mieście Pabianice, prowadzący blog wynoszący pod niebiosa Bel Paese. Do czasu…
…do czasu majówki 2020. 2 maja dostałem wiadomość na fp, po włosku, problem niby żaden. Zaczynam czytać i chyba zbladłem. Napisał do mnie facet, Włoch, koordynator krajowy ruchu Italia nel cuore. No to mówię sobie „pozamiatane”. Wiecie już, o co mogło mu chodzić. Zażądał zmiany nazwy w ciągu 48 h od otrzymania wiadomości, bo w przeciwnym razie napisze do FB z żądaniem podjęcia odpowiednich kroków. Fp ruchu Italia nel cuore powstał ok. półtora roku później niż mój, niemniej jednak oni byli ode mnie o jeden krok do przodu, a mianowicie mieli zarejestrowaną nazwę. No i się zaczęło tłumaczenie, że to przecież blog niezwiązany w żaden sposób politycznie, ideologicznie, nie jest komercyjny, wręcz przeciwnie, za darmo i gloryfikujący kraj Pana koordynatora.
[jr_instagram id=”3″]
Niestety, po przemyśleniu i kontaktach z Panem Tibonim, skapitulowałem. Wolałem zmienić nazwę projektu, pozostawiając logo to samo. Za zmianą nazwy fp musiała iść zmiana nazwy bloga, Instagrama, YT, wszystkiego, co było firmowane nazwą italia-nel-cuore.
Poczułem wtedy smutek i taką niepewność, bo italia-nel-cuore, to takie moje wymyślone dziecko, które tworzyłem od podstaw, od samego początku. Zmiany czasami wychodzą na lepsze, czasami na gorsze, zawsze jednak istnieje jakieś ryzyko. W tej chwili zauważam tylko plusy, blog mam na swojej domenie, nazwa zmieniła się nieznacznie, na samym logo w zasadzie jest prawie niezauważalna.
Czego nauczyła mnie ta sytuacja? Że czas zarejestrować także nazwę i prawnie chronić logo.
Z tego miejsca bardzo chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy ruszyli mi z pomocą, przy całej tej machnie zmian. Wsparcie fizyczne i psychiczne w tym czasie wiele dla mnie znaczyło. Wiecie, to nie jest tak, że człowiek przechodzi obok takich spraw zupełnie obojętnie. Dlatego też bardzo dziękuję Konradowi, Przemkowi (autor bloga Przyroda dla Sosnowca), Oli (autor bloga Studia, Parla, Ama) i Mirce (autor bloga W sandałach przez Italię), a także Łukaszowi (Pfeffer – Zaistniej w internecie), informatykowi szkoły Studia, Parla, Ama, który przeprowadził mnie przez zakup domeny, przeniósł mi cały blog oraz cierpliwie słuchał moich pytań. Podziękowania należą się także Ernestowi, który jest autorem logo i sprawnie mi je uaktualnił. Za okazaną pomoc, wsparcie, dobre słowo, wręcz nawet potrząśnięcie mną, abym poszukał pozytywów w tej całej sytuacji, z całego serca dziękuję.
Prawdziwych przyjaciół zawsze poznasz w biedzie.