Dzisiaj trochę taka pogadanka…
Niech podniesie rękę ten, który nigdy przenigdy nie użył zakreślacza, ucząc się języka obcego. Być może jest taka osoba, ale z pewnością nie jest to jakaś przytłaczająca liczba. No właśnie, zakreślacz. Oczoje…(wiecie, jaka jest końcówka słowa), fluorescencyjny (brzmi ładniej, ale język można połamać), pastelowy, wodny, alkoholowy, fioletowy, zielony, żółty i koperkowy róż. Jest ich na rynku miliardy rodzajów. Ja np. używam zielonego pastelowego. Ale co to ma do rzeczy i o co mi chodzi z tymi more „Zaznacz to, co wiesz, nie odwrotnie.”