Metod nauki języka obcego jest dokładnie tyle ile ludzi na świecie uczących się języków obcych. Dodatkowo każdy ma zapewne (a przynajmniej zna) kilka metod i je wykorzystuje, dlatego też sposobów na naukę jest więcej, niż jestem w stanie sobie to wyobrazić. Ja także mam swoje ulubione metody. Czasami je Wam podrzucam na blogu albo w różnych komentarzach na różnych grupach na Facebook’u. Jakkolwiek nie jestem niestety w stanie napisać Wam, że moja metoda jest najlepsza i jedyna słuszna. Nie, tak nie ma. Każdy musi znaleźć swoją metodę, swój ulubiony sposób na przyswojenie wiedzy. Niemniej jednak jedną z ciekawych i (według mnie) mało absorbującą metodę chcę Wam przedstawić. Panie i Panowie. Oto przed Wami immersja językowa, czyli totalne zanurzenie się w języku obcym, którego się uczymy.
nurkowanie może być fajne 😉
Immersja językowa, czyli zanurzenie się w języku, a więc otaczanie się zewsząd tylko nim. Słuchaj, oglądaj, czytaj w języku, którego się uczysz. Mam wrażenie, że w Twojej głowie w tym momencie pojawiło się pewne „ale”. Jesteś początkujący i boisz się, że nie zrozumiesz do końca, albo po prostu nie zrozumiesz pewnych treści, które będą bombardować Cię z każdej strony. Nie bój się. Immersja ma pomóc Ci przestawić się na myślenie w danym języku. Zaczniesz w końcu naturalnie przyswajać język tak jak dziecko, które jest małe, uczy się języka ojczystego. Dla niego nie jest zrozumiałe to, czym jest przydawka, okolicznik czasu, a nie daj Boże jakieś gramatyczne czy logiczne rozbiory zdań. Jednak pamiętaj, że jest to metoda, do której regularną naukę i tak musisz włączyć. Musisz poświęcić czas na naukę słówek czy gramatyki. Tej nie ominiemy. Dziecko także zaczyna się w końcu jej uczyć. Włącza w pewne ramy to, czego już się nauczył. Tak, wiem, wiem. Wiecie, że jestem piewcą nauki gramatyki. Gramatyka jest ważna, ale nie najważniejsza sama w sobie. Zawsze powtarzam jednak, że gramatyka ma sens tylko wtedy, gdy uczymy się jednocześnie słówek. O tym pisałem już TUTAJ.
Kilka sposobów na zanurzenie się w języku obcym:
1. Czytaj książki w języku, którego się uczysz (więcej o tym, znajdziesz TUTAJ),
2. Oglądaj filmy w języku obcym (najlepiej z napisami w języku, którego się uczysz, koniecznie unikaj języka ojczystego albo nawet bez napisów),
3. Czytaj artykuły w języku, którego się uczysz – przestaw ulubioną przeglądarkę internetową na język obcy, znajdź portal dla siebie (kliknij w link) i czytaj to, co lubisz,
4. Zmień język w swoim smarftonie, na tablecie i w komputerze, niech wszystkie komunikaty i komendy będą w języku obcym,
5. Zmień język na język, którego się uczysz we wszystkich kontach swoich social media (Facebook, Instagram…),
6. Zainstaluj w smartfonie radio obcojęzyczne (kliknij w link), którego możesz słuchać dosłownie wszędzie, ale tak by nie przeszkadzać innym 😉
7. Słuchaj podcastów w języku, którego się uczysz (do języka włoskiego polecam podcasty na Spotify – italiano automatico – kliknij w link),
8. Pisz jak najwięcej w języku obcym, otwórz sobie jakiekolwiek zdjęcie w Internecie i opisuj je, albo pisz pamiętnik w języku obcym,
9. Znajdź towarzyszy do konwersacji. Internet jest pełen różnych forów i grup gdzie z pewnością znajdziesz kompana do rozmów na Skype czy zwykłego pisania używając komunikatora.
Czy immersja działa? Czy nie staje się nudna? Czy nie zapomina się języka ojczystego? Tak, działa, ale zapewne nie na wszystkich. Nie, nie jest nudna, jeśli robi się to z przyjemnością i zaangażowaniem. Nie zapomina się języka ojczystego, zapewniam Was. Na pewno jest to najmniej absorbująca metoda nauki języka. My robimy swoje, a wiedza sama wchodzi do głowy.
Czytaj to, co Cię interesuje. Ja czytam książki po włosku do historii. Wiem o czym czytam z racji wykształcenia, ale nie jest też tak, że wiem wszystko na 100%. Nowe słówka wypisuje i później tłumaczę.
Sam korzystam z tego sposobu nauki. Radio włoskie jest wszechobecne u mnie i nie wyobrażam sobie, by w drodze do pracy nie słuchać radia włoskiego. Na zdjęciach poniżej macie screeny z mojego telefonu z appkami radiowymi w językach obcych, w których słucham radia. Mimo że nie znam hiszpańskiego (jeszcze!) i francuskiego, to słucham i powiem Wam, że rozumiem co 10 słowo. Śmigam po portalach włoskich i czytam artykuły, które mnie interesują. Facebook jest ustawiony po włosku, choć powiem Wam, że na początku kompletnie się gubiłem i bałem nacisnąć cokolwiek by nie skasować zdjęcia czy samego konta na Facebook’u. To mija bardzo szybko i teraz mam Facebook tylko po włosku.
Jeśli chcecie oglądać filmy po włosku to zapraszam Was na kanał na You Tube italia-nel-cuore (kliknij w link) gdzie znajdziecie kilkadziesiąt filmów w oryginale.
Sami spróbujcie, oceńcie czy ten sposób nauki Wam odpowiada. Nie bójcie się, traktujcie to, jako coś naturalnego. Coś, co pomoże Wam w dość łatwy i szybki sposób opanować język, będąc tu na miejscu, a nie tam za granicą, w kraju, którego języka się uczycie.
Dajcie znać w komentarzu czy stosowaliście ten sposób nauki? Czy przyniósł efekty?
6 thoughts on “Zanurz się w języku po uszy, po czubek głowy – o immersji językowej słów kilka.”