O tym, jak czytać książki w języku obcym, pisałem TUTAJ. Zachęcam do poczytania o moim sposobie na włoskie książki. Dziś chciałbym pokazać Wam jedną z miliona metod, jak można oglądać filmy w języku włoskim, nie do końca jeszcze znając język. Będę pisać tu o języku włoskim, choć jak wczytacie się w notkę, to łatwo dojdziecie do wniosku, że przedstawiona przeze mnie propozycja oglądania będzie pomocna także w oglądaniu filmów w każdym innym obcym języku, którego się uczymy.
Wielu uczących się języka włoskiego myśli, że skoro jest na poziomie A1, A2 czy nawet B1 to jest to zbyt wcześnie by zacząć oglądać włoskie filmy bez lektora, czy choćby napisów. Nie jest to (według mnie) do końca prawda. O ile na początku przygody z językiem włoskim nie ma się dużego zasobu słów, o tyle po dwóch latach nauki to słownictwo mieszka w naszej głowie i tylko czeka, by z niego skorzystać.
Na początku przygody z językiem włoskim najlepszą metodą na osłuchanie się z językiem są…bajki. Tak, bajki, takie rysunkowe dla dzieci. Nie ma to znaczenia, że jesteśmy dorosłymi ludźmi. To, czy poznamy słowa takie jak „dom„, „mama„, „słoń” czy „robić” z książki, czy z bajki to i tak poznać je musimy. Przy okazji słowa te poznane w bajce są w odpowiednim kontekście, dzięki czemu łatwiej będzie nam je zapamiętać. Dlatego też nie bójmy się bajek. W bajkach najczęściej mówią wolniej, wyraźniej i prostszym językiem. Brzmi idealnie, prawda? Mimo że jestem na wyższym stopniu zaawansowania, to do dziś uwielbiam oglądać Pocoyo czy świnkę Peppę po włosku.
Kiedy już znamy trochę słów z języka włoskiego, możemy pokusić się o oglądanie filmów takich normalnych, fabularnych czy jakichkolwiek, byle po włosku.
Jak oglądać filmy?
Proponuję Wam metodę tabelki, którą roboczo nazwałem „znam-nie znam„. Na czym ona polega? Jest bardzo prosta. Bierzecie kartkę papieru i dzielicie ją na 3 kolumny. W pierwszej kolumnie piszecie „znam to słowo doskonale„, w drugiej kolumnie „znam to słowo, ale muszę pomyśleć nad nim„, w trzeciej kolumnie piszecie „znam to słowo (ze słyszenia), ale nie znam jego znaczenia„. Tabelkę taką możecie też ściągnąć sobie stąd –> TABELA ZNAM -NIE ZNAM.
Oglądając film, wyłapujecie słówka, które znacie. Kiedy usłyszycie słowo, np. „casa” i znacie je doskonale i nie musicie się nad nim zastanawiać, dzięki czemu nie zakłóca Wam oglądania filmu, wpisujecie w pierwszą kolumnę. Oglądając dalej film, słyszycie nagle słowo „dovresti„. Znacie to słowo, ale musicie kilka sekund zastanowić się nad nim, pomyśleć 2-3 sekundy, od jakiej podstawowej formy czasownika zostało utworzone to słowo i co oznacza, wpisujecie w drugą kolumnę. Oglądacie dalej film zajadając się popcornem, nagle z głośników telewizora płynie do Waszych uważnych uszu słowo „morbido„. Znacie ze słyszenia to słowo doskonale, ale niestety ciągle macie kłopot z zapamiętaniem znaczenia tego słowa, bądź słyszeliście je już gdzieś wiele razy, ale nie pofatygowaliście się wcześniej go przetłumaczyć i nie wiecie kompletnie co ono oznacza. Wtedy wpisujecie takie słowo w trzecią kolumnę.
Kiedy skończycie już oglądać film i macie wypełnioną tabelkę słówkami, bierzecie się ostro do pracy. Nie ma co się oszukiwać. Jak nie przetłumaczycie słówek z kolumny drugiej i trzeciej (koniecznie), to niestety dalej nie ruszycie. Tzn. ruszycie, ale znów będą to słówka znane, ale tylko pasywnie. Dlatego warto zapamiętać ich jak najwięcej. A oglądając film, poznane słówka macie od razu w kontekście, o którym ciągle i wciąż i w kilku już notkach nieustannie marudzę.
Metoda tabelki „znam-nie znam” nie jest metodą, do której nie trzeba się przykładać. Owszem, trzeba i to bardzo. Czasami trzeba wręcz zastopować film, cofnąć go i powtórzyć dane słowo czy całe wyrażenie. Trudno. Nauka języka włoskiego (obcego) jest ciągłym powtarzaniem rzeczy, które już znamy i których się uczymy.
https://www.youtube.com/watch?v=7uVpo41G-m8&t=848s
Kiedy już przetłumaczycie słówka z tabelki, nauczycie się ich (o ile pozwala Wam czas i chęci), obejrzyjcie ten film jeszcze raz. Zwróćcie uwagę jednak na to, ile więcej treści filmu zrozumieliście.
Pamiętajcie (ver. 1.0). Jak przy książkach, nie trzeba znać perfekcyjnie języka, by czytać książki (nikt nie każe Wam czytać od razu Dantego) tak przy filmach zasada jest ta sama. Potraktujcie jeden, dwa filmy jako bazę wiedzy, studnię ze słowami, a każdy następny film będzie dla Was bułką z masłem, albo goferem z dżemorem (jeśli wolicie słodkie).
Pamiętajcie (ver. 2.0), że podana tutaj metoda jest przykładowa, nie musi działać na Was wszystkich. Ba! Zdziwiłbym się, gdyby tak było. Mam jednak nadzieję, że metoda ta pomoże wszystkim szukającym swoich sposobów na naukę języka.
TUTAJ znajdziecie filmy po włosku. A niebawem na kanale na YouTube italia-nel-cuore pojawi się play lista z bajkami po włosku. Zapraszam serdecznie.
A jakie Wy macie metody na naukę języka włoskiego z wykorzystaniem filmów? Dajcie znać w komentarzu 🙂
0 thoughts on “Jak oglądać filmy w języku obcym?”