Na polskim rynku całkiem niedawno ukazała się 3. część książki „Włoski w tłumaczeniach” na poziomie B1/B2 wydawnictwa Preston Publishing. Jest to praktyczny kurs, który łączy w sobie ćwiczenie umiejętności mówienia z zagadnieniami gramatycznymi. Zasiadając do 3. części książki, musimy być już na poziomie średnio zaawansowanym w znajomości języka włoskiego, ponieważ znajdziemy tam takie zagadnienia, jak: czas trapassato prossimo, futuro anteriore, passato remoto, pronomi relativi, wszystkie 4 tryby congiuntivo, a także particelle ci i ne oraz stronę bierną. Jak łatwo zauważyć, bez solidnych podstaw nie ruszymy dalej z tą książką.
Na czym polega metoda i jak korzystać z książki? Sprawa jest dość łatwa. Każdy rozdział (a jest ich łącznie 36) składa się z ćwiczeń, w których trzeba przetłumaczyć całe zdania, a nie pojedyncze słowa czy jak to najczęściej bywa, uzupełnić luki w tekście. Na lewej stronie książki znajdziemy zdania po polsku, a na prawej części książki, zdania w języku włoskim, które są tłumaczeniem zdań polskich. Ćwiczenie polega na przetłumaczeniu zdań z języka polskiego na język włoski. Jest to dobra metoda nauki słówek, ponieważ uczymy się ich poprzez kontekst, konkretne zastosowanie, a jak już nie raz pisałem, jest to ważne, by uczyć się słówek w ich naturalnym środowisku, czyli właśnie poprzez kontekst.
Do książki dołączona jest płyta, dzięki czemu tekst pisany możemy usłyszeć, a co za tym idzie, możemy nauczyć się poprawnej wymowy słów, co jest bardzo ważne w komunikacji z rodowitym Włochem. Jak wiemy, język włoski ma milion dialektów. Niemniej jednak autor książki dobrał lektorów bardzo umiejętnie. I tak część pierwszą książki czyta Stefano z Toskanii, drugą – Giuseppe z Sycylii a w trzeciej części (czyli w omawianej) słyszymy Silvia z Lacjum.
Oprócz części do tłumaczenia znajdziemy także część gramatyczną, a bardziej wskazówki gramatyczne do ćwiczeń. Jeśli ktoś szuka dużej dawki teorii, to niestety musi sięgnąć po inne wydanie typowo gramatyczne. „Włoski w tłumaczeniach 3” to nie jest książka do gramatyki. To raczej gramatyka w praktyce. Takie jest założenie książki. Niemniej jednak te wskazówki gramatyczne, które znajdziecie w książce, są bardzo przydatne nie tylko do rozwiązywania ćwiczeń w książce, ale do zastosowania w życiu codziennym, kiedy używamy języka włoskiego.
Książka „Włoski w tłumaczeniach 3” jest przeznaczona dla każdego, kto interesuje się językiem włoskim, uczy się go w szkole publicznej bądź na kursach. Jest też świetnym uzupełnieniem materiału i odskocznią od nudnych ćwiczeń dla samouków. Dla uczniów przygotowujących się do egzaminów, np. maturalnego, jest to świetna alternatywa powtórek.
Pracując z tą książką, należy jednak pamiętać o jednej podstawowej zasadzie przy nauce języka obcego. Tłumaczenie zdań jest tylko propozycją, nie należy uczyć się ich na pamięć i przyjmować, że jest to jedyne słuszne tłumaczenie i że danego zdania nie można powiedzieć inaczej, niż jest to zapisane w książce. Zapewniam Was, że można inaczej przetłumaczyć. Pisze o tym nawet sam autor książki, że chodzi o przyswojenie najważniejszych konstrukcji językowych, opanowanie przydatnych wyrażeń i poznanie melodii języka włoskiego. A przecież wiemy, jak pięknie brzmi język włoski.
Polecam tę książkę wszystkim miłośnikom języka Dantego. A jakie Wy macie doświadczenia z książkami z tej serii z wcześniejszymi poziomami?
0 thoughts on “„Włoski w tłumaczeniach 3” – metoda nauki słówek (i nie tylko) inna niż wszystkie”