„Allacciate le cinture”, czyli film o tym, jak kochać mądrze…

Miał być zwykły, czwartkowy wieczór. Szykowanie się na następny dzień pracy i nauki. Ten wieczór zamienił się w wieczór filmowy, a to za sprawą włoskiego komediodramatu „Allacciate le cinture”. Film nie jest nowością. Jest z 2014 r., który wyreżyserował Ferzan Özpetek. Jest on także reżyserem takich filmów jak „Saturno Contro”, „Le Fate Ignoranti”, „Okna” czy „Mine Vaganti„.

Na początku myślałem, że będzie to miły, lekki i przyjemny film. Jednak z każdą sceną, emocje wzrastały. Özpetek nie zawiódł. Mistrzostwo reżyserii. To nie jest film, który można obejrzeć w sobotni wieczór ze znajomymi dla odprężenia. Sprawy poruszane w filmie są zbyt poważne na błahe potraktowanie scenariusza.

To film, który ogląda się z zapartym tchem. Najlepiej jest wyposażyć się paczkę chusteczek higienicznych. Mój przykład pokazuje, że ci bardziej wrażliwi, mogą zużyć całą paczkę. Uwaga, w dalszej części będzie spoiler.

Na początku filmu poznajemy dwa skrajne sobie charaktery. Łączy je jednak upór. Antonio, silny mężczyzna, brunet, nieziemsko przystojny, impulsywny, chamski, gburowaty, wulgarny, można powiedzieć samiec-alfa. Może mieć każdą kobietę na pstryknięcie palcami. Poniekąd tak się dzieje właśnie. Elena, delikatna kobieta, uparta, mająca swoje zdanie, uśmiechnięta, ułożona, zadbana. Dzieli ich wiele i łączy wiele. Nic dziwnego, że w końcu ich losy splotą się.

Metamorfoza, jaką przechodzi Antonio od wulgarnego samca-alfa po czułego, pełnego miłości mężczyznę, jest powalająco zachwycająca. To, co uczucie zrobiło z tego faceta, daje nadzieję, że nawet największego bydlaka (tak, trochę takim był na początku filmu) może poskromić. Znajduje w sobie pokłady uczucia, ciepła, gestów przepełnionych troską o drugą osobę, która staje nad przepaścią życia, której świat wali się na głowę, a życie doświadcza ją na każdym kroku od wczesnej młodości.

Uczucie, które ich połączyło, daje im obu siłę do działania i przeciwstawienia się strasznej chorobie, na jaką zapada Elena. Rak piersi. Pełna życia i energii kobieta, która właśnie poznaje słodki smak miłości, zostaje wystawiona na próbę. Okazuje się, że opieka, jaką otacza Antonio kobietę swojego życia, trzyma ją przy nadziei, że będzie lepsze jutro. Staje się jej Stróżem, opoką. Swoim silnym ramieniem (dosłownie) wspiera ją na każdym kroku.

Amor vincit omnia”, jak mówi stara maksyma. Miłość zwycięży wszystko. Tymi trzema słowami mogę najkrócej opisać ten film. Nie jest to jednak kolejny film o miłości i o spijaniu sobie nektaru z dzióbków. To film o tym, jak kochać mądrze i dojrzale.

W postać Eleny wcieliła się Kasia Smutniak, polska modelka i aktorka, była związana z włoskim aktorem telewizyjnym Pietro Taricone, który zginął w czerwcu 2010 w wyniku wypadku spadochronowego. Ostatnio można oglądać ją na dużym ekranie w filmie „Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie” (Perfetti sconosciuti, reż. Paolo Genovese). Od siebie dodam, że chciałbym kiedyś mówić po włosku tak, jak mówi Kasia 😉

Antonio to postać grana przez włoskiego aktora i modela, Francesco Arcę. Znany jest także z roli policjanta Marco Terzani w 16. sezonie serialu „Komisarz Rex„. Ci, którzy oglądali film „Wybacz, ale chcę się z tobą ożenić” (Scusa ma ti voglio sposare), mogą pamiętać go z roli fotografa.

źródło zdjęć: internet, facebook, pinterest

Zapisz

Zapisz

Zapisz


0 thoughts on “„Allacciate le cinture”, czyli film o tym, jak kochać mądrze…

  1. […] czasopism (tzw. kobiecych) Droga Krzyżowa po włosku (Via della Croce) „Allacciate le cinture... https://italianelcuoreblog.wordpress.com/2018/03/06/spis-tresci-bloga-italia-nel-cuore

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *