Dzień 14 lutego od kilkunastu lat kojarzy się Polakom ze świętem zakochanych, czyli popularne walentynki (la festa di san Valentino). Od zarania dziejów, zakochani wyznawali sobie miłość na miliardy sposobów. Najpopularniejszym obok poezji, jest z pewnością wyznanie miłosne poprzez piosenkę. Jeśli jest to jeszcze piosenka śpiewana w języku włoskim to już szczyt szczytów miłosnych uniesień. more „O miłości po włosku…”
Miesiąc: luty 2017
5 ulubionych książek z Włochami w tle…
Porywam się z motyką na Słońce. Tak! Na Słońce. Wybrać 5 książek z Włochami w tle, graniczy z cudem. W gąszczu książek, jakie mam w domu, a mam ich naprawdę dużo, część z nich jest związana z Włochami. Są to książki o historii Włoch, biografie cesarzy rzymskich, powieści, opowiadania i czytadła. more „5 ulubionych książek z Włochami w tle…”
#MuzyczneŚrody – Dolcenera
Moją dzisiejszą propozycją w cyklu #MuzyczneŚrody, jest piękna, włoska piosenkarka Dolcenera. Tak na prawdę nazywa się Emanuela Trane. Myślę, że italofilom nie trzeba jej specjalnie przedstawiać. Ci, którzy jej jednak nie znają, mają niepowtarzalną 😉 okazję właśnie zapoznać się z jednym z jej utworów pt. „Accendi Lo Spirito„. more „#MuzyczneŚrody – Dolcenera”
Sanremo 2017 – co? kto? kiedy?
To już dziś. Wieczorem rozpocznie się 67. Festiwal Muzyki Włoskiej Sanremo 2017. Przez 5 wieczorów królować będzie u mnie w domu tylko muzyka włoska (solo musica italiana). Poniżej przedstawiam Wam rozkład wieczorów, artystów, gości specjalnych. Zapraszam do zapoznania się z programem festiwalu. more „Sanremo 2017 – co? kto? kiedy?”
Verbi pronominali, czyli rzecz o dziwnych (?) czasownikach…
Verbi pronominali…brzmi dość znajomo, bo verbi to czasownik, pronome to zaimek. Tak więc są to czasowniki zaimkowe zwrotne. Charakteryzują się tym, że do podstawowej wersji czasownika dodane są składowe w postaci albo zaimka zwrotnego albo particelle ci lub ne bądź obu naraz. Taka forma czasownika zmienia niekiedy akcent swojego pierwotnego znaczenia, albo po prostu zmienia całkowicie jego znaczenie. more „Verbi pronominali, czyli rzecz o dziwnych (?) czasownikach…”