Ciężko jest pisać o sobie, ale czasami coś trzeba skrobnąć.
Urodziłem się…dawno temu w Łodzi (1982 r.), ale w niej nie mieszkam. Studiowałem historię na Uniwersytecie Łódzkim, którą skończyłem w 2008 r. Po skończonych studiach szukałem pomysłu na siebie. Pomyślałem, że to świetna okazja do nauczenia się jakiegoś języka konkretnie, od podstaw. Języka angielskiego nie znam ale daję sobie bez niego doskonale radę. Jako że na studiach przez parę lat uczyłem się łaciny (zawsze chciałem się jej uczyć) to pomyślałem, że czemu nie ułatwić sobie zadania i nie pójść w języki romańskie.
Przygoda z językami romańskimi rozpoczęła się od nauki języka hiszpańskiego ale rozwiązała się grupa i tym sposobem rozwiązał się mój problem z hiszpańskim. Seplenienie to nie dla mnie jednak. Język francuski? OK, pięknie brzmi ale tego nie da się nauczyć 😀 został mi się w sumie dość silny język włoski…i tak zaczęła się spóźniona wakacyjna przygoda….która trwa do dziś a minęło już od pierwszej lekcji 8 lat!
Co kocham we włoskim i we Włoszech? Chyba wszystko. Jestem italofilem pełną gębą. Afirmuję wszystko co włoskie. Uwielbiam włoską muzykę (NEK, Marco Mengoni, Marco Carta, Malika Ayane…), uwielbiam czytać książki o Włoszech (Ukryta Toskania, Pod słońcem Toskanii, Rzymskie dolce vita…) i po włosku także (Roberto Saviano, Fabio Volo, Melania Mazzucco, Federico Moccia…), uwielbieniem darzę włoskie kino (La vita è bella, Saturno contro, Mine vaganti, Manuale d’amore…) oraz aktorów i aktorki (Luca Argentero, Raoul Bova, Simon Grechi, Sofia Loren, Monica Bellucci…).
Uczę się nadal języka włoskiego, mimo że przygoda z nim trwa już tyle lat ale język obcy jest tajemnicą tak wielką, że nigdy nie nauczymy się go do tego stopnia jak mówią w nim sami Włosi…szkoda, że nie urodziłem się Włochem… 🙂
W maju trzymajcie za mnie kciuki. Podchodzę do matury z języka włoskiego. Tak! Do matury 🙂 wiem, dziwnie brzmi. Ale czasem trzeba coś w życiu szalonego zrobić. A jako że nie mam matury z języka obcego (jakiegokolwiek) to postanowiłem zabawić się w egzamin maturalny. Po co mi to? To taka przepustka na studia filologiczne, które gdzieś są z tyłu głowy.
[EDIT]
Matura zdana i to całkiem przyzwoicie jak na kogoś, kto uczył się sam, a nie w szkole, która go do tej matury prowadziła. Uczyłem się sam, co nie oznacza, że nie korzystałem z pomocy nauczycieli. Grazie di cuore dla Agnieszki, która zaszczepiła we mnie miłość do włoskiego i nauczyła na prawdę dużo rzeczy. Grazie mille dla (imię pozostawię dla siebie, musicie mi wybaczyć 😉 ). Osoba ta dzielnie znosiła moje błędy językowe na konwersacjach. Wierzcie mi, że śmiechu było czasem co nie miara 😉 W każdym razie wyniki matur przedstawiają się następująco:
– egzamin ustny 63%
– podstawa – 78%
– rozszerzenie 68%
Dodam tylko, że jestem mega zadowolony w wyniku. Jeśli chodzi o studia, to jeszcze nie czas, ale przyjdzie ten dzień… 😉 na pewno się o tym dowiecie.
[EDIT 2.0] – wersja 2023 r.
Szczęśliwie kończę studia filologiczne w czerwcu 2023 r., ale o tym będzie w odrębnej notce 🙂
Zapraszam do kontaktu i obserwowania:
1) italia-nel-cuore@outlook.com
2) Fan page na Facebooku do bloga italia-il-mio-cuore
3) instagram do bloga italia-il-mio-cuore
4) kanał na YouTube
5) italomaniacy.pl, grupa na FB gdzie wraz z Mirką, autorką bloga W sandałach przez Italię, jestem administratorem.
Ps. kocham koty, to taka druga miłość obok wszystkiego co włoskie 😉
0 thoughts on “Poznajmy się, czyli słów kilka o mnie…”