Znaszli ten włoski…

Język włoski to – wiadomo- język romański. Języki romańskie to podrodzina języków indoeuropejskich, którymi posługuje się, jako językami ojczystymi około 750 mln osób, zamieszkujących przede wszystkim południowo-zachodnią Europę, Amerykę Łacińską. Podobnie jak język hiszpański, francuski, portugalski, rumuński i kilka innych, pochodzą od łaciny. Swego czasu, łacina była językiem „dyplomacji” Europy tak jak dziś język angielski a przed angielskim, język francuski.

menu_laboratorio_latino-copia

Uważa się, że jeśli ktoś zna jeden z języków romańskich to łatwiej nauczy się drugiego języka romańskiego. Wiele w tym prawdy, choć nie do końca. Wiele słów jest do siebie podobnych, zbliżona pisownia, wymowa, znaczenie. Ale są to jednak odrębne języki. Z samym językiem włoskim też są poniekąd „problemy”, gdyż włoski w wydaniu, jakim go znamy to język urzędowy, powszechnie używany. Sami Włosi mają jednak nierzadko kłopot ze zrozumieniem samych siebie a to za sprawą całej masy dialektów funkcjonujących na Półwyspie Apenińskim. Dochodzi to do takiego stopnia, że Włosi nie są często w stanie zrozumieć samych siebie, ponieważ niektóre dialekty, językoznawcy uważają za odrębne języki.

mappadialetti

Ucząc się języka włoskiego w szkole nabywamy umiejętność posługiwania się nim. Niestety w większości przypadków jest to wiedza mocno książkowa, a co za tym idzie perfekcyjna dla Włochów. Delikatnie mówiąc, niespecjalnie dbają o poprawność gramatyczną swoich wypowiedzi. Nie oznacza to jednak, że Włosi mówią źle w swoim ojczystym języku. Ale umówmy się, my Polacy także nie zawsze używamy poprawnej polszczyzny, wyjętej prosto ze słownika.

Choćby użycie trybu congiuntivo nierzadko spędza Włochom sen z powiek i nawet sam premier, Matteo Renzi ma z nim kłopot.

Dlatego też nie przejmujmy się, że czasem coś przekręcimy, powiemy źle…nie wyśmieją nas a wręcz przeciwnie. Będą zadowoleni, że w ogóle zadaliśmy sobie trud by nauczyć się czegokolwiek po włosku a jeśli będzie jeszcze to poprawnie gramatyczne to już w ogóle będą nas nosić na rękach.

congiuntivo-zdjęcie

Pamiętajmy, że język ma stanowić środek komunikacji między ludźmi a nie powodować barierę. Wiem, wiem, że łatwo napisać. Tak, łatwo, ale wiem, co piszę. Sam osobiście kiedyś zmagałem się z barierą językową. Bardzo chciałem mówić po włosku, ale paraliżowało mnie to, że muszę wydobyć z siebie dźwięk. Bałem się, że nie zostanę zrozumiany i że będzie „śmiech na sali”. Nadal gdzieś ta bariera w głowie siedzi, ale na tyle jest niska, że wiem, iż potrafię rozmawiać czasami na bardzo trudne tematy jak problemy społeczne czy omówić ustawę o związkach partnerskich we Włoszech. Dużo pracy mnie to kosztowało i nadal nad tym pracuję. Ale wierzcie mi, że da się pozbyć bariery. Aby rozmawiać z obcokrajowcem, musimy sami wiedzieć, CO chcemy przekazać. Choć Włosi zrozumieją mowę ciała to jednak warto mieć też coś do powiedzenia.

(Nie) znam włoskiego!!!

Ależ to nie prawda, znasz kilka słów po włosku i to chyba nawet więcej niż kilka. Włoski to bardzo melodyjny, śpiewny język, więc nie dziwi fakt, że to język opery. Już samo słowo opera to po włosku…l’opera.

Znacie takie słowa jak pizza, pasta, tortellini, spaghetti, espresso, cappuccino, mozzarella czy tiramisù?

I tu ciekawostka, wiecie, co oznacza słowo “tiramisù”? Nic innego jak „podnieś mnie (na duchu)”. Tirami sù 'poderwij mnie’. Dlaczego tak? Ano, dlatego, że składnikiem tiramisù jest espresso a wszyscy wiemy jakie działanie ma mała smolista czarna. Tradycyjnie, tiramisù spożywa się we Włoszech na drugie śniadanie – zwłaszcza w upalne dni.

tiramisu-1186465_1920

Każdy z nas przynajmniej raz w życiu oglądał włoski film. A tam nie brakowało takich słów jak:
amore – „miłość”, tyle piosenek o miłości to chyba tylko Włosi śpiewali,
avanti -„proszę wejść”, „no chodź”, „no dalej”; tytuł kolorowego czasopisma dla Pań nosi tytuł właśnie „avanti”,
bambino – “dziecko”, stare radio Bambino czy lody bambino,
bravo! – do mężczyzny mówimy brawO, do kobiety bravA,
ciao! – „witaj” i „żegnaj”,
scusi – „przepraszam”, „przykro mi” mówimy do osób, których nie znamy,
scusa – „przepraszam”, „przykro mi” mówimy do osób znajomych.

image

I co? Prawda, że znacie te słowa? Od czegoś trzeba zacząć naukę włoskiego. Te słówka macie już opanowane do perfekcji. Teraz możecie brać się za odmiany czasowników „być” i „mieć”.

W każdym jeżyku są pewne słowa, które wypowiadamy automatyczne. Jest pewna akcja jest i reakcja. „Dziękuję – nie ma za co”. W języku włoskim też są takie pewne utarte zwroty. Oto kilka z nich:
Accidenti! – a niech to! ojej!
Andiamo! – chodźmy!
Che bello! – jak miło!
Che c’è? – co tam?
D’accordo? D’accordo! – zgoda? zgoda!
E chi se ne importa? – a któżby się tym przejmował?
È lo stesso – to to samo, na jedno wychodzi
Fantastico! – Cudownie! Fantastycznie!
Non fa niente – nic nie szkodzi (zwrotem tym posługujemy się, gdy ktoś nas za coś przeprasza)
Non c’è di che (di niente) – nie ma za co
Permesso? – Czy mogę przejść? Czy mogę wejść? (il permesso = pozwolenie)
Stupendo! – Cudowny! Zadziwiający!
Va bene! – Dobrze! OK!

Jedyne, co mi teraz zostaje to życzyć Wam owocnej nauki. In bocca al lupo.

Zapisz

Zapisz

Zapisz


0 thoughts on “Znaszli ten włoski…

  1. […] z rozwojem szkolnictwa, do którego rękę przyłożyła Maria Montessori. Do rozpowszechnienia jęz... https://italianelcuoreblog.wordpress.com/2017/04/28/co-ma-wspolnego-florencja-z-jezykiem-wloskim-konkurs

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *